
- przez Anita
Posiadanie pięknych, a więc długich, grubych, odpowiednio podkręconych, ale jednocześnie zdrowych i lśniących rzęs, to dziś niemal obowiązek każdej dbającej o siebie, nowoczesnej kobiety. Wymóg, a jednocześnie wybór, czy zdecydować się na łatwe ale nienajlepsze rozwiązanie, czy może włożyć nieco wysiłku w to, by rzęsy były piękne dzięki pielęgnacji, odżywianiu i sięganiu po tusz do rzęs Loreal?
Sztuczne czy naturalne – oto jest pytanie?
To, ile wysiłku w rzeczywistości trzeba włożyć w to, aby móc zalotnie trzepotać takimi rzęsami, jest dla większości ludzi tajemnicą, stąd też najczęściej ani Panowie, ani nawet Panie nie są w stanie stwierdzić, czy posiadaczka takowych właśnie rzęs może pochwalić się naturalnymi włoskami, czy też skorzystała z możliwości, jakie daje współczesna kosmetologia i założyła sobie sztuczne rzęsy. I choć faktycznie dla obserwatorów nie ma to większego znaczenia, to już dla samej zainteresowanej jest to sprawa najważniejsza. Dlaczego?
Warto inwestować w naturę…
Otóż faktycznie, sztuczne rzęsy to wygoda na co dzień i komfort dobrego wyglądu o każdej porze, jednak za taki luksu trzeba słono zapłacić i to zarówno dosłownie, jak i w przenośni… Sztuczne rzęsy szybko się wykruszają i wymagają ciągłych poprawek, a ponadto rujnują naturalne włoski. Mogą też uczulać, powodować szybsze powstanie efekty „opadniętej powieki” i zmuszają do częstych wizyt u kosmetyczki, które przecież nie są za darmo, a nawet kosztują więcej niż najlepszy tusz do rzęs Loreal.
Dlatego właśnie, jeśli jeszcze któraś z Pań stoi przed wyborem czy stać się posiadaczką sztucznych rzęs, czy może zadbać odpowiednio o naturalne włoski, warto poważnie rozważyć jednak tą drugą opcję.
Dobra odżywka i perfekcyjnie dobrany tusz Loreal, na pewno w długiej perspektywie czasu zapewnią nie tylko efekt hollywoodzkich rzęs, ale i ich zdrowy wygląd przez długie lata.